SOTTP

evelinux

no ale wkoncu powiedzial jej, że, cytuje : "pewnego dnia" i sami przyznali ze nie sa w stanie pokochac nikogo innego.. wiec uwazam ze kiedys.. ale beda ze soba..

Zuz@

Ale nie są ,i ja trzymam kciuki ,ze jednak nie będą. Nic nie poradzę ,ze tak nie cierpie Kostosa..
A ten 'pewien dzien' moze nie nadejść Wink

evelinux

ej nooo.. ja tu optymizmem próbuje palać a ty tu takim czymś zasadzasz.. idź sobie! ;P już, sio! <i tak wiem ze jestem w mniejszosci jesli chodzi o fanki kostosa> ale co tam..

Zuz@

Ja też pałam optymizmem ,ze nie będą razem i każe ułozy sobie życie z kimś innym Very Happy

evelinux

nie mam nic wiecej do dodania

Zuz@

I bardzo dobrze ,bo ze mną się nie kłóci Razz

evelinux

Bridget - Bee

A ja się zgadzam z Z. Very Happy

Zuz@

I tak ma być Wink

Bridget - Bee

heh ale nie zawsze bedzie Razz

Zuz@

Ale w sprawie Kostosa tak własnie będzie Wink

Bridget - Bee

W sprawie Kostosa tak...

Tibbybee;)

Ja też należę do tej mniejszości i łatwo sobie nie dam zdania zmienić Razz

Kostos jest moim ideałem. Chyba bardziej niż Eric, któremu obiektywnie rzecz biorąc, też coś leży na sumnieniu( a subiektywnie, to przewinienia Erika wydaja mi sie wieksze od tych Kostosa).
Wracajac jeszcze do Wina, to wciąż też ubolewam. Nie chodzi nawet o to, że nie są razem, ale o to, że zniknął bez śladu, że nawet niezostali przyjaciółmi. Z tego co zrozumiałam Carmen rzuciła go z braku poczucia własnej wartości i z tych też powodów rozluźniła kontakty z Wrześnowymi, które wznowiła gdy tylko to poczucie odzyskała. Czemu nie odzyskała też jakiejkolwiek więzi z Winem Sad

?

A tak z ( odrobinę) innej beczki, to dziś na nudnej lekcji polskiego, koleżanka opowiedziała mi swój 'tom' Harrego Pottera, który jak się okazało, napisała kiedyś, po ukazaniu się 2 części. Okropnie mi się to spodoabało, strasznie fajnie to wymyśliła. W ogóle jestem fanką wszelkiego rodzaju literackiego funfiction, które kontynuuje lub zmienia fabułę książki/serialu/filmu który uwielbiam. Przypomniałam sobie, jak z rok temu sama zaczęłam pisać coś takiego (do szuflady) po kolejnym przeczytaniu 3 częśći SWD. Czyli własnie taką 4 część Very Happy

(Dodam tylko,że nie doszło to do skutku). Ok, wiecie co mam na myśli? Chyba wszyscy odczuwamy jakiś smutek w związku z zakońćzeniem Stowarzyszenia i w jakimś stopniu nie potrafimy się z tym pogodzić... Co wy na to by osłodzić trochę ten ból działalnością funfiction? Co w ogóle o sądzicie o czymś takim? Można by założyć taki dział na forum ( lub gdzieś oddzielnie) i jakoś zachęcić/zmoblizwać siebie i innych do jego rozwoju...

Zuz@

A mi Kostos działa na nerwy. Jego zachowanie denerwuje mnie jak nie wiem ,a przewinienia sprawiają ,ze mam jeszcze większa antypatie do niego.
Własnie szkoda. Szkoda ,ze Win o nią nie walczył ,szkoda ,ze nie zostali przyjaciółmi ,i że został właściwie zapomniany. Czuję straszny niedosyt jeśli chodzi o ten wątek...

Jeśli chodzi o mnie to od pisania trzymam się z daleka. No nie licząc zwykłych postów na forum ,pamiętnika. Pomysł jest naprawdę ciekawy ,ale nie wiem w jakim stopniu mogłabym się udzielać..

evelinux

Tibbybee.. załóż dział z funfiction i dodaj swoje dzieło Smile

proszę

ja lubie pisac ale mam malo czasu.. albo zapal szybko sie wykancza.. czesciej wiersze pisze choc tez mam pare niedokonczonych opowiadan.. Smile

tylko nie o sottp