Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bridget_Bee
Gotowa na wszystko Bridget
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 1636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z krainy wiecznego lenistwa.
|
Wysłany: Pon 20:09, 13 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Mi też się w filmie podoba... och xdd
A w książce tez go lubię. Zresztą, ja mam jego obraz jako dwudziestoletniego, seksownego drania, więc... (;
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
evelinux
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 3409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: błękitne Santorini...
|
Wysłany: Wto 19:37, 14 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
no mi tez go bylo szkoda w 6czesci.. ale w filme.. ja wiem.. ten aktor taki dziwny... najsmieszniejszy jest w 1szej zesci z dubbingiem,. ma glos teo aktora co w rodzinie zastepczej gra Filipa.. i on mial taki strasznie dziecinny glosik.. i to sie strasznie klocilo z tym jak on wygladal.. po buzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibbybee;)
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opole, niestety nie Bethesda
|
Wysłany: Śro 23:32, 15 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ojej, jak dla mnie filmowi Draco i Lucjusz są tragiczni książkowi z resztą też Ale za to zwróciłam dziś uwagę na Olivera Wooda- z tym sie z wami zgadzam - świetny koleś może nawet lepszy od Cedrika hi hi Oczywiście mówię o filmowym Oliverze, bo w ksiazce jest nic nie znaczacy, a nawet troche upierdliwy i egoistyczny (mówie tu pod pryzmatem świeżo przeczytanej 3 części). Idąc dalej filmowym śladem to the best są oczywiście Snape, Loona, Cedrik, Ginny. B.fajni też Neville i Bellatrix i może jeszcze Minerwa i Tonks. Pamiętam, ze podobal mi sie jeszcze bardzo w 2 cz. Tom Riddle (tu pod kątem urody), ale musiałabym to teraz zweryfikować, bo gust mam... co tu dużo mówić... trochę innny ;P A szkoda, że Lupin taki do kitu...buuu A najbardziej wkurza mnie chyba Seamus i starsza Hermiona (mała była całkiem fajna). Filmowy Black też taki dziwny.. No i Dolores Umbridge i Vernon Dursley - ale tu chyba efekt zamierzony;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bridget_Bee
Gotowa na wszystko Bridget
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 1636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z krainy wiecznego lenistwa.
|
Wysłany: Czw 0:06, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ja tam Malfoyów ubóstwiam. Obu.
Za to Bellatrix nienawidzę, uważam, że jest tanim sprzedawczykiem i wszystko zrobiłaby dla Voldemorta. Nawet, jeśli musiałaby się totalnie poniżyć i zrobić z siebie szmatę. Lubię za to Narcyzę, naprawdę, ta kobieta jest w głębi duszy dobra i kocha swojego syna. Czyli, jak widać, faworyzuję ludzi z rodu Malfoyów (;
Wood - miły chłopak, podoba mi się wizualnie (baardzo!). Toma Riddle'a lubię, uważam, że to jedna z bardziej zagadkowych postaci w całej serii. A w filmie jest bardzo przystojny i umila mi oglądanie (; Hermionę cenię niezależnie od wieku. A Seamus również mnie wkurza. Za to uważam, że świetny jest Dean Thomas, choć nie ma zbyt znaczącej roli. I Lee Jordan, który jest niesamowitym komentatorem. Nie wspominając już o uwielbianych przeze mnie Fredzie i George'u.
Umbridge to wredna, skostniała małpa w różowych ciuszkach. Idealna partia dla Filcha (który pewnie i tak jest zoofilem i coś teges ze swoją Panią Norris (; ).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 13427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Forks :*
|
Wysłany: Czw 9:45, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Uwaga mogą być jakieś nieznaczne spoilery!
Hmmmm ja podobnie jak Tibeebyy lubię Belatrix, a Narcyza jest jakaś taka mdła Jakoś nie mgoę się do niej przekonać- nawet mimo tego ,ze pomogła HP Lucjusza i Draca lubię tylko w filmie ,w książce są mi obojętni jakoś tak. Ni mnie grzeją, ni ziębia
O.Wooda bardzo lubie w filmie ,w książce z resztą też, szczególnie ,jak bliźniaki coś mu dogadują .
Zarówno w książce ,jak i w filmie nr. 1 to dla mnie Snape i to nie podlega rzadnej dyskusji Luna jest wspaniałym odkryciem w filmie ,chociaż w ksiazce też ją lubię
Ginny trochę straciła charakteru w 7 części ,a tak fajnie się zapowiadało Neville jest moim bohaterem 7 części ,ale w filmie nie moge na niego patrzeć Fajnie gra, ale ten jego wygląd...
B_B świetnie napisała to o Dolores U.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evelinux
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 3409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: błękitne Santorini...
|
Wysłany: Czw 10:20, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
TU TEZ MOZE BYC PARE SPOILEROW
ee tam..ja sie nawet przekonalam do Nevilla w filmie.. szczegonie terqaz jak wyrosl.. jasne, ma krzywy zgryz i zeby mu wszedzie wystaja ale taki los nevilla.. wyobrazacie sobie przystojnego nevilla? do tego przystojniaka kochajacego sie w roslinkach? bo ja niee... neville ma wlasnie taki byc i ja go takiego lubie. jest wierny swoim przyjaciolom i zrobilby dla nich wszystko. za to go podziwiam i szczerze uwielbiam. co do bellatrix to jej nie lubie.. zal mi jej troche mimo tego ze jest czarnym charakterem.. zal mi jej bo jej sie wydaje ze ma jakies szczegolne wzgledy u voldemorta.. a tak na prawde on tylko wykorzystywal jej wiernosc.. on sie chyba po prostu w nim podkochiwala.. albo tak bardzo go wielbila.. o Woodzie juz pisalam wczesniej. w filmie go ubostwiam ale w ksiazce srednio zwraca mojanuwage. Malfoyów nie lubie.. choc co do Dracona moglabym sie jeszcze zastanawiac.. choc on jest bardziej tchorzem.. bo jak byl rozdzial Malfoy's Manor to on w sumie tak nie do konca chcia powiedziec czy to na pewno harry, hermionka i ron.. ale to chyba wlasnie z tego tchorzostwa.. co mu na dobre wyszlo bo w sumie harry mu potem zycie uratowal.. moze nie jest to do konca zla postac.. ale to sam malfoy nastawi harrego przeciwko sobie samemu.. wiec sam jest sobie winien.. o ile tak mozna powiedziec.. bo to jk wszystko pisala
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibbybee;)
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opole, niestety nie Bethesda
|
Wysłany: Czw 18:36, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
zgadzam sie, Neville jako przystojniak nie byłby Nevillem, tylko przystojniakiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evelinux
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 3409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: błękitne Santorini...
|
Wysłany: Sob 13:34, 18 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
hehe.. dlatego ja sie ciesze ze neville jest jaki jest a jeszcze ja chcialam dodac pare moich refleksji.. dokladnie to dwie.. po pierwsze ciekawa jestem jak Bill i Fleur sie poznali.. hehe to refleksja po przeczytaniu 6czesci i obj\ejrzeniu 4 czesci a druga to juz dotyczaca 7 czesci.. znaczy sie moze nie do konca.. ale ma znaczenie tylko dla tych co przeczytali 7 czesc wiec chodzi o to jak harry mial lekcje oklumencji ze Snapem w 5 czesci i przeczytla od niego z pamieci pare rzeczy tez.. teraz wiem czemu snape sie tak wkurzyl i dumbledore mu odpuscil.. snape mial szczescie ze harry nie przeczytal czegos INNEGO.. wiecie.. tego co bylo np w opowiesci ksiecia.. mial farta profesorek..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 13427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Forks :*
|
Wysłany: Czw 19:45, 23 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Yhmm...a ja tylko powiem ,ze się zgadzam co do Nevilla. Bo ja nie napisałam ,ze miałby być przystojniakiem. O tym nic nie wspomniałam. Tylko te jego zęby mnie OBRZYDZAJĄ.
Sądzę ,ze wlaśnie dlatego Snape częśźć myśli dawał do myślodsiewni-zeby HP bron Boże tego nie zobaczył. I się wkurzył ,ze ten wtargnął w jego prywatnośc i mógłby zrobic to jeszcze raz i kto to wie co zobaczyć..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evelinux
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 3409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: błękitne Santorini...
|
Wysłany: Pon 9:22, 27 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
ja chcialam jeszcze dodać, że... skoro Snape umarł to w gabinecie dyrektora powinien byl sie pojawic jego portret.. wtedy Harry moglby mu jeszcze cos powiedziec.. a wostatniej scenie w gabinecie dyrektora nie ma nawet najmniejszej wzmianki o portrecie Snape'a..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 13427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Forks :*
|
Wysłany: Pon 10:25, 27 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Właśnie się nad tym zastanawiałam... No bo może nie był w najlepszych czasach dyrektorem ,ale był... Moze portret się pojawił potem? Zdecydowanie to niedopatrzenie Rowling. Może napisze coś o tym w encyklopedii
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evelinux
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 3409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: błękitne Santorini...
|
Wysłany: Pon 14:46, 27 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
no ja tam wątpie zeby sobie przypomniala o takim szczegoliku.. chyba ze jej to ktos wypomni.. nie jest znow to cos co sie od razu rzuca w oczy.. mi to wpadlo wczoraj do glowy jak sluchalam opowiesci ksiecia o mam ten rozdzial sciagniety jak go czyta taki kolo.. jak chcecie to wam moge go tu zaladowac.. cala godzinka przyjemnosci.. i on to czyta z podzialem na role.. tak ze nie jest to zwykle monotonne pam-pam-pam..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibbybee;)
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opole, niestety nie Bethesda
|
Wysłany: Śro 20:00, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
ja sobie sciagnelam audiobooka z rozdzialu Spinner End (?) i Najgorsze wspomnienia Snape`a moze tamten tez sobie kiedys pobiore (jak go juz rozgryze po angielsku). Super pomysl z tym portretem. Zakonczenie byloby znacznie fajniejsze!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evelinux
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 3409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: błękitne Santorini...
|
Wysłany: Śro 21:14, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
nom.. byłoby.. no ale co Harry by mu powiedzial.. sprobujcie sobie wyobrazic.. ze harry widzi snape'a i snape harrego.. i co..?? sami by sie glupio czuli.. pierwszy i ostatni raz w zyciu snape otworzyl przed nim swoje serce.. i to w obliczu smierci..
poza tym.. jesli o audiobooka chodzi to jest swietna sprawa.. opowiesc ksiecia trwa godzine a sluchalam tego ze dwa razy w calosci.. poza tym wymowy sie na tym tez fajnie uczy.. bo sie to wbija w glowe tak sie powinno angielskiego uczyc..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 13427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Forks :*
|
Wysłany: Czw 11:03, 30 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
I własnie to byłoby niezwykłe zakończenie. Rozmowa osób ,które zawsze były sobie dalekie ,a tak naprawdę są sobie bardzo bliskie. Ja sobie wyobrażam to tak ,ze SS mowi przepraszam ,a Harry dziękuję i przeprasza. I potem SS znika z ram..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|