|
SOTTP Laugh. Cry. Share the pants.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
evelinux
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 3409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: błękitne Santorini...
|
Wysłany: Pon 18:44, 16 Cze 2008 Temat postu: ulubione cytaty z serii |
|
|
nom.. parę cytatów już jest w innym wątku, ale to można przekleić, żeby były tutaj, a tamte skasować, albo cuś.. nie wiem.. ale chyba zgodzicie się, że cytaty zasługują na własny wątek? hehe. nom.. ja jeszcze nie dodałam swoich ulubionych z 1szej i z 3ciej części do tego dostałamw końcu 1szą część in english wiec dodam też zapewne parę po angielsku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zuz@
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 13427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Forks :*
|
Wysłany: Pon 19:01, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Hmmm ja bym była za tym ,zeby miss skasowala ten temat i tamte przeniosła i zrobiła z tego osobny temat
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evelinux
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 3409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: błękitne Santorini...
|
Wysłany: Pon 19:07, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
ee.. skasowała ten.. i tamte przeniosła.. pogubiłam się.. a nie moze tamtych przeniesc tutaj?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 13427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Forks :*
|
Wysłany: Pon 19:18, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Z tego co wiem to nie ma takiej opcji, jest za to taka ,ze wybiera sie posty z innego tematu i przenosi w jeden..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evelinux
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 3409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: błękitne Santorini...
|
Wysłany: Pon 19:22, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
acha. no spoko. to teraz rozumiem. to tka mozna zrobic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 13427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Forks :*
|
Wysłany: Sob 11:51, 21 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
No więc czytałam po raz drugi Zmierzch ,jak wiecie i wypisałam sobie cytaty Co prawda tylko do 260 strony ,bo potem się wciągnełam z abardzo ,no ale trochę ich jest Mogą się powtarzać z tymi z innego tematu
Zmierzch
-Co to było z Edwardem Cullenem? Dźgnełaś go ołówkiem czy co? Zachowywał się jak wariat -Mike, str. 24
-Byłoby...roztropniej, gdybysmy nie zostali przyjaciółmi-wyjaśnił-Ale mam już dość zmuszania się do ignorowania Ciebie, Bello. -Edward, str. 72
(...)Doszedłem do wniosku, ze skoro i tak skończę w piekle, to moge po dordzę zaszaleć - Edward, str. 74
-Czy ja wiem ugryzł Cię radioaktywny pająk?
-Nezbyt to oryginalny pomysł.
-Sorry, nic wiecej nie przychodzi mi do głowy.
-Nie zbliżyłaś się do rozwiazania zagadki nawet na milimetr
-Żadnych pająków?
-Żadnych.
-Zero radioaktywnosci?
-Nic z tych rzeczy.
-Cholera.
-Kryptonitu też nie stosuje- zachichotał.
(...)
A jeśli nie jestem pozytywnym bohaterem komiksu, tylko jedną z tych mrocznych postaci z którymi walczy? - Bella/Edward, hipotezy na jego temat , str. 78-79
-Bello.-Edward pochylił się nade mną. Słowa Mike'a najwyraźniej go uspokoiły- Slyszysz mnie?
-Nie-jęknełam- Daj mi spokój.
Zachichotał.
(...)Nagle poczułam ,ze unosze się w powietrzu. Przerażona natychmiast otworzyłam oczy. Edward wziął mnie na ręce z taką łatwością, jakbym ważyła 5 kilo, a nie 50, i ruszył szybkim krokiem przed siebie.
-Postaw mnie na ziemi!- zażadałam, modlac się ,żeby na niego nie zwymiotowąc - Bella/Edward, akcja z mdleniem na widok krwi , str. 82-83
-Przestraszyłem się trochę ,gdy zobaczyłam Cię z Newtonem- przyznał edward po chwili milczenia- Wyglądało to tak, jakby ciągnął twoje zwłoki do lasu ,zeby je zakopać. _Edward, u pielęgniarki , str. 84
-Nie obrażaj się ,ale sprawiasz wrażenie osoby, któa przyciąga wypadki jak magnes, więc postaraj sie i nie wpadnij do oceanu albo pod samochód czy coś tam, dobra?- Posłal mi szelmowski uśmiech - E. str. 92
"W mrocznym, przepastnym świecie duchów i demonów nie masz istoty równie strasznej, równie odpychającej,a mimo to darzonej taką fascynazją, bojaźnią przesyconą,co wampir, który ni demonem, ni duchem nie jest, lecz jeno tajemnicze i potworne cechy obojga dzieli"- wielebny Montague Summers
"Jeśli ma człowiek na co w świecie dowody ,to na istnienie wampirów. Nie brakuje niczego: raporty oficjalne, zeznania obywateli szanowanych, chirurgów, urzędników, księży. Lecz mimo to, któż w wamiry wierzy?"- Rousseau - cytaty na str. o wamirach, str. 111
-Nie powinnieneś wykręcac ludziom takich numerów-zganiłam Edwarda- To nie fair.
-Jakich numerów?
-Twoje zachowanie mąci ludziom w głowie. Biedaczk ma pewnie teraz palpitacje. Nie powiesz mi chyba ,że nie zdajesz sobie z tego sprawy?
-Mącę w głowach?
-Nie zauważyłeś? A dlaczego niby wszyscy tańczą, jak im zagrasz?
-Tobie też mącę?
-Bardzo czesto - edward/Bella w restauracji, str. 137
-Bylo mi...bardzo...cięzko...-nawet nie wiesz jak- tak po prostu odjechać i...darować im życie.- Rękaw swetra tłumił jego słowa- Mogłem ci pozwolić odjechac z koleżankami, ale bnałem się ,że zacznę ich szukać , gdy tylko zostanę sam. - Edward o zbirach ,które napadły na Belle, str. 144
-Mój mózg nie pracuje normalnie? Jestem walnięta?- Przejełam się tym bardziej, niżby wypadało. I nic dziwnego. Od zawsze podejrzewałam ,że psychicznie coś jest ze mną nie tak, a teraz miałam na to konkretny dowów. Poczułam się nieswojo.
-Ja tu słysze w głowie głosy,a ty się przejmujesz ,ze jesteś wariatką. -Edward/Bella, str. 147
Narazie koniec
Potem bedzie reszta A [otem moze przeszukam str. z których nie zapisałam cytatów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evelinux
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 3409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: błękitne Santorini...
|
Wysłany: Sob 12:41, 21 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
jak czytam przedostatni cytat to normalnie.. aaach.. palpitacje serca mi sie włączają..
no to ja jeszcze w ramach rozrywki przed nauką :/ ha! nauka.. bleeee.. co to jest nauka.. nie chce mi sie.. ale w ramach tej ROZRYWKI przed nauką powypisuję parę cyctatów w wersji angielskiej, też z 1szej części:
"Perhaps I should have made our alcoholic a heroin addict instead."
"So what you're saying is, I'm your brand of heroin?" I teased, trying to lighten the mood." - str. 267 (angielskiego wydania )
kwestię lion and the lamb pominę bo to się wie
"Anything else?" I demanded.
He knew what I was getting at. "You did say my name," he admitted.
I sighed in defeat. "A lor?"
"How much do you mean by 'a lot,' exactly?"
"Oh no!" I hung my head.
He pulled me against his chest, softly, naturally.
"Don't be self-conscious," he whispered in my ear. "If I could dream at all, it would be about you. And I'm not ashamed of it." - str. 294
"You seem more... optimistic than usual," I observed. "I haven't seen you like this before."
"Isn't it supposed to be like this?" He smiled. "The glory of first love, and all that. It's incredible, isn't it, the difference between reading about something, and experiencing it?"
"Very different," I agreed. "More forceful than I'd imagined."
"For example" - his words flowed swiftly now, I had to concentrate to catch it all - "the emotion of jealousy. I've read about it a houndred thousand times, seen actors portray it in a thousand different plays and movies. I believed I understood that one pretty clearly. But it shocked me..." He grimaced. "Do you remember the day that Mike asked you to the dance?"
I nodded, though I remembered that day for a different reason. "The day you started talking to me again."
"I was surprised by the flare of resentment, almost fury, that I felt - I didn't recognize what it was at first. I was even more aggravated than usual that I couldn't know what you were thinking, why you refused him. Was it simply for your friend's sake? Was there someone else? I knew I had no right to care either way. I TRIED not to care. And then the line started forming," he chuckled. I scowled in darkness. "I waited, unreasonably anxious to hear what you would say to them, to watch your expressions. I couldn't deny the relief I felt, watching the annoyance on your face. But I couldn't be sure. That was the night I came here. I wrestled all night, while watching you sleep, with the chasm between what i knew was RIGHT, moral, ethical, and what I WANTED. I knew that if I continued to ignore you as I should, or if I left for a few years, till you were gone, that someday you would say yes to Mike, or someone like him. It made me angry. And then," he whispered, "as you were sleeping, you said my name. You spoke so clearly, at first I thought you'd woken. But you rolled over restlessly and mumbled my name once more, and sighed. The feeling that coursed through me then was unnerving, staggering. And I knew I couldn't ignore you any longer." He was silent for a moment, probably listening to the suddenly uneven pounding of my heart.
(...)
"For almost ninety years I've walked among my kind, and yours... all the time thinking I was complete in myself, not realizing what I was seeking. And not finding anything, because you weren't alive yet." - str. 303-304
"You said you loved me."
"You knew that already," I remainded him, ducking my head.
"It was nice to hear, just the same."
I hid my face against his shoulder.
"I love you," I whispered.
"You are my life now," he answered simply. - str. 314
"It was hard to decide what to wear. I doubted there were any etiquette books detailing how to dress when your vampire sweetheart takes you home to meet his vampire family. - str. 318, przed pierwszą wizytą Belli w domu Cullenów.
"You... made... me... faint," I accused him dizzly.
"WHAT AM I GOING TO DO WITH YOU?" he groaned in exasperation. "Yesterday I kiss you, and you attack me! Today you pass out on me!"
(...)
"So much for being good at everything," he sighed.
"That's the problem." I was still dizzy. "You're TOO good. Far, far too good." - str. 319
"Are you still worried now?" he murmured against my skin.
"Yes." I struggled to concentrate. "About hitting trees and getting sick."
(...)
"Would I let a tree hurt you?" His lips barely brushed against my trembling lower lip. - str 363
"Damn it, Bella!" he broke off, gasping. "You'll be the death of me, I swear you will." - str 363 po gorrrącym pocałunku
"I love you," he said. "It's a poor excuise for what I'm doing, but it's still true." - str. 366
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 13427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Forks :*
|
Wysłany: Sob 12:51, 21 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam te cytaty
Mam je zaznaczone tylko ,ze po polsku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evelinux
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 3409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: błękitne Santorini...
|
Wysłany: Sob 12:55, 21 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
na ja mam po polsku i po angielsku je pozaznaczane.. jakbyscie widzialy jak moje ksiazki wygladaja.. z boku sa cale pastelowo rozowe bo w takim kolorze mam karteczki do zaznaczania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 13427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Forks :*
|
Wysłany: Sob 13:00, 21 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
ja sobie strony na osobnej kartcepisałam ,a kartka jest włożona w ksiazke
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
misstibby
Założycielka Stowarzyszenia
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 3318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica Zdr.
|
Wysłany: Sob 15:49, 21 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
ja chce sobie zrobić tak jak zuza, potem może coś wypisze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 13427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Forks :*
|
Wysłany: Pon 22:11, 23 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Evelinux mogę mieć prośbę ?
Kojarzysz scene kiedy Alice albo Jasper opowiadają ,ze się spotkali i jest napisane ,co alice powiedziała kiedy spotkała Jaspera Coś w stylu 'Długo kazałeś na siebie czekać',a on przeprosił jakbyś miała ochote i czas napisałabys mi to po angielsku ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evelinux
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 3409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: błękitne Santorini...
|
Wysłany: Pon 22:22, 23 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
eee.. yyyy... to jest w 1szej czesci?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 13427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Forks :*
|
Wysłany: Pon 22:33, 23 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
No właśnie chyba nie Tzn. nie przypominam sobie ,żebym teraz o tym czytała Stawiałabym na 3 ,po tej opowieści jaspera ,ale nie mam pewności ...
Myślałam ,ze moze ty wiesz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evelinux
Członkini stowarzysznia
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 3409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: błękitne Santorini...
|
Wysłany: Pon 22:46, 23 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
noo.. to ja tego nie wymysle z glowy.. ja mam po angielsku tylko 1 sza czesc.. chyba ze poszukam jutro po forach innych z cytatami.. i jak znajed to dodam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal Theme by Zarron Media
|