SOTTP

[ZUZIA]

Wiecie ja strasznie ryczałam przy filmie...jednak po obejrzeniu stwierdzam, ze to mój ulubiony film...!!!

[Zuz@]

Ja zazwyczaj rycze na filmach(ze śmiechu najczesciej-niezaleznie od gatunku) ,ale w tym przypadku tak niee było... Moze smutno mi było ,jak Bailey umierała...

[ZUZIA]

No jak tak samo chodzi mi o taki płacz ze smutko czy ze wzruszenia!!!
Ja płakałam w kilku momentach...

[kelly]

film był smutny w niektorych momentach... i wtedy tez ryczalam...

[Zuz@]

A ja w ogóle...

[Bridget - Bee]

ja też ale tylko w niektórych momentach

[misstibby]

co prawda ja nie płakałam na filmie, ale mało brakowało w momętach np. kiedy Carmen rzuca akmieniam w okno ze złości, ze nikt jej nie szuaka albo jak były sceny z Bailey (a w szczególnośći te końcowe...)

[Tibbybee;)]

Ja za każdym razem mam łzy w oczach gdy kiedy Bailey już pod koniec życia, leży na łóżku i mówi " ale te dżinsy, sprawiły już cud; zaprowadziły mnie do Ciebie"

[Bridget - Bee]

tak to jest jeden z najbardziej wzruszających momentów

[Nati:)]

No ja też płakałam na tym momencie...to było takie wzruszajęce.....

[ZUZIA]

Tak ja tez tam...ale jeszcze płakałam jak ten ślub był i jeszce w kilku momentach...

[Zuz@]

Ja nie wiem...zazwyczaj taka płaczliwa jestem(np. dzisiaj ze szkołą jak byłam w kinie to płakałam...) ,a na tym filmie było mi tylko smutno...

[Tibbybee;)]

poważny problem

[Zuz@]

I to jak Film nie wpływa na mnie ,jak wiekszośc. Jka ja nie płacze w smutnych momentach to musi byc coś nie tak

[Eden]

Ja oczywiscie i na tym filmie plakalam, ale u mnie to nic nadzwyczajnego, łzy mam w oczach przy co drugim filmie xD Nawet ogladając wiadomości chce mi sie płakać...